Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śmierć. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śmierć. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 sierpnia 2021

Odszedł ktoś mi bardzo bliski

 Stało się – nasza ukochana osoba nie żyje. Po jej odejściu pozostał ból, żal, ogromne poczucie krzywdy i rozpacz, zostało poczucie bezsilności i tysiące pytań o to, dlaczego, jak, kiedy, czy można było jeszcze coś zrobić, czy to było nieuniknione? Pozostała gorycz i wiele godzin spędzonych na mozolnym doszukiwaniu się własnej lub czyjejś winy w tym co nas spotkało. Ale śmierć najbliższej naszemu sercu osoby to nie tylko złe emocje i żałoba. Po bliskiej nam osobie pozostaje coś jeszcze – coś najbardziej cennego i coś, czego nie odbierze nam nikt – to WSPOMNIENIA.

Czy wspomnienia o zmarłym mogą nam w czymś pomóc, czy wprost przeciwnie szkodzą naszej psychice i naszemu samopoczuciu? Wspomnienia o bliskiej nam zmarłej osobie potrafią często przybić nas bardzo mocno. Są przyczyną swego rodzaju traumy i depresji oraz niczym niewyrażonego bólu. Jednakże w tych wspomnieniach tkwi ogromny potencjał. Wspomnienia, nawet jeśli doprowadzą nas do głębokiej rozpaczy, w końcu staną się pewnym łącznikiem między nami samymi a osobą, której już nie ma. Dzięki tym wspomnieniom możemy łatwiej oswoić się z brakiem ukochanej i/lub ukochanego.

Wszak wspomnienia nie zwrócą bliskiej osoby, ale sprawią, że jej nieobecność będzie mniej bolesna. Dzięki takim wspomnieniom możemy także odkryć na nowo siebie samych i to, co czujemy i nosimy w sobie. Mogą też pomóc w wyrażeniu uczuć, jakie w sobie tłumimy a których się wstydzimy.


czwartek, 23 kwietnia 2009

Śmierć i jej kontynuacja

Śmierć jest częścią ludzkiego życia. Twierdzi się, że jeśli ktoś umiera, to w innym miejscu na świecie rodzi się inna osoba, aby zachowana była równowaga. Dla osób wierzących, dla których na przykład istnieje Niebo, inny świat lub wierzących w reinkarnacje, świetnym sposobem na wyjście z depresji po stracie ukochanej osoby jest wiara w to, że „dzięki”, za sprawą tej śmierci gdzieś indziej mogło narodzić się inne życie, które może być z charakteru i usposobienia podobne do naszego bliskiego lub też zupełnie inne, ale nowe. Teraz właśnie przyszedł czas na tamtą osobę, aby zrobiła coś wyjątkowego w swoim życiu, aby kochała i była kochana. Jeśli ktoś wierzy, że umierając w jednym ciele, rodzimy się w innym, które jest swoistą kolejną opcją owej równowagi w naturze, można by przypuszczać, że kiedyś być może spotkamy się z tą osobą na ulicy, wycieczce, a może ponownie wejdzie do naszej rodziny i naszego życia, tylko pod inną postacią. Warto jest wierzyć przynajmniej w to, że gdzieś jest, patrzy na nas i jest ta osoba szczęśliwa.

czwartek, 2 kwietnia 2009

Czy można przygotować się na utratę śmiertelnie chorej osoby?

Często bywa tak w naszym życiu, że najbliższa nam osoba zostanie obarczona przez los śmiertelną chorobą, jaką najczęściej bywa nowotwór. Taka wiadomość wywołuje szok i panikę wśród najbliższych. Nie bardzo wiadomo jak sobie z nią poradzić. Drżymy o każdą chwilę życia naszego bliskiego.
Najtrudniejszym dla nas momentem jest wiadomość, iż naszemu bliskiemu pozostało już niewiele czasu, aby życie jego dobiegło końca. Czy możemy się jakoś przygotować na jego odejście?
Jest to możliwe, ale wszystko zależy tylko od naszej osobistej relacji z daną osobą oraz z członkami jego i swojej rodziny. Powinniśmy zabiegać o to, by przebywać w towarzystwie umierającego jak najdłużej. Powinniśmy zadbać też o to, by „uzbierać” jak najwięcej pozytywnych wspomnień i skojarzeń z tym jakże bliskim dla nas człowiekiem.
Niedobrym rozwiązaniem jest unikanie rozmów, a także pytań, jakie będzie kierowała do nas chora, umierająca osoba. Pożegnanie z najbliższymi w takiej sytuacji jest również bardzo traumatycznym doświadczeniem dla chorego- nie tylko dla nas, bowiem on wie, że niedługo go nam zabraknie. Ta świadomość boli czasami bardziej niż sama śmierć, która bardzo często przychodzi całkiem nieoczekiwanie. Nie należy więc unikać trudnych pytań. Może to być dla nas bardzo bolesnym przeżyciem i doświadczeniem, ale nie wolno nam wzbraniać się przed tym trudnym tematem.
Wielu z nas wydaje się, że unikanie płaczu i okazywanie bezsilności w obecności osoby konającej to coś złego. Nic bardziej mylnego! Osoba umierająca, może będzie źle się czuła widząc nasze łzy, ale będzie szczęśliwa, że w tej ostatniej chwili próbujemy być z nią szczerzy. Nie ukrywajmy więc prawdziwych uczuć przed kimś, kogo już nigdy przecież nie zobaczymy.